Samobójstwo..
Udane samobójstwo.. jest stałe..
Samobójstwo.. nie jest chwilowe.
Gdy to zrobisz nie ma odwrotu..
To znaczy, że ani twój tata, twoja mama,
twój brat, twoja siostra, twoja babcia, twój dziadek,
nikt nie zwróci ci życia..
Więc czy samobójstwo jest wyjściem?
Czy to jedyny dostępny wybór?
Większość ludzi pewnie nie zrozumie.
Prawdopodobnie nawet będą zaskoczeni
jak się dowiedzą.
Jak bardzo nienawidzę tego, jak każdego
poranka słońce wpada przez okno
w moim pokoju, kiedy się budzę.
Proszę powiedz wszystkim, że przepraszam.
Powiedz, że próbowałam.
Starałam się polubić to cholerne słońce.
Ja naprawdę przepraszam.
Ja po prostu nienawidzę życia.
Ja po prostu nienawidzę życia.
Nienawidzę ludzi..którzy niby są dla
mnie mili,a na języku mają słowa :
' Zabij się '
Ludzi, którzy chcą mi pomóc, niby wiedzą
o tych wszystkich chorobach psychicznych i o
samobójstwie, jednak gdy staje
przed nimi mówiąc o tym co jest problemem...
Nie potrafią mi pomóc..
Gdy o tym pomyślę, opinia innych jest dla mnie ważniejsza,
Gdy o tym pomyślę, opinia innych jest dla mnie ważniejsza,
niż moja własna... A opinia innych na mój temat nie jest za ciekawa..
Przez chwilę przekonywałam siebie, że jest lepiej.. poznałam kogoś
kto zmienił moje podejście do życia... i odszedł.
Odkąd pamiętam zawsze czegoś mi brakowało w życiu. To uczucie
pustki wewnątrz mnie, którego nie mogłam się pozbyć nie ważne
jak długo próbowałam . Jestem szczęśliwa i myślę,
że wszystko w porządku.. Niespodzianka. To uczucie zawsze wraca,
nie zależnie od czasu. Ciągła frustracja, którą odczuwam, aby wypełnić
pustkę i złagodzić ból.
Jaka jest przyczyna?
Nikt nie wie.
Ciągle ta pustka każdego dnia. Zostawia we mnie uczucie bólu i strachu.
Jakbym zgubiła coś, jakąś dużą cząstkę mnie. I kiedy ją odnajdę będę
szczęśliwa. Potrzebowałam tylko tej rzecz, jak brakującego klucza, gdy go
odzyskam będę kompletna. Próbowałam wszystkiego. Przyjaciele. Szkoła.
Rzeczy materialne, ale mimo wszystko nic nie było wystarczająco dobre.
Wiem, że ludzie powiedzą mi, że po prostu muszę myśleć bardziej pozytywnie
lub rozwiązać wszystkie moje problemy. Ale to nie było takie łatwe.
Próbowałam wypełnić tę pustkę szczęściem, którego w moim życiu nie było
za dużo.. Moje dzieciństwo było tak smutne i ciemne, że zawsze myślałam,
że w dorosłym życiu będzie inaczej.
Jednak to dziwne uczucie nie pozwoliło mi normalnie funkcjonować,
tak bardzo chciałam, żeby zniknęło.
Patrzyłam na tych wszystkich szczęśliwych ludzi, obserwowałam ich życie
na różnych mediach społecznościowych i dziwiłam się, że uczucie szczęścia
przychodzi im tak naturalnie.
Byłam świadoma, że to nie musi być prawda..
Ale kiedy czułam się tak bezwartościowa i pusta, zaczęłam się zastanawiać dlaczego
to nie mogłam być ja.
Bo tak rozpaczliwie szukałam szczęścia w swoim życiu.
Czułam, że robię coś dobrego dla siebie próbując się wpasować, bawiąc się ze
znajomymi, pisząc z nimi po nocach, tańcząc przy głośniej muzyce..
Czułam chwilowe szczęście, myślałam, że jestem w odpowiednim miejscu..
Jednak uczucie szczęścia tak szybko odchodzi, a na jego miejsce wchodzi ta
okropna pustka..
Czasami emocje mnie tak przytłaczają, że po prostu płaczę.
Nie wiem dlaczego to się dzieję,
sprawiam wrażenie, że coś jest ze mną nie tak.
To takie smutne przyznać się, że łatwiej jest kłamać i mówić, że
wszystko jest w porządku.
To właśnie mówię, mówię, że wszystko jest w porządku.
Ale nie jest i już nigdy nie będzie.
Przez chwilę przekonywałam siebie, że jest lepiej.. poznałam kogoś
kto zmienił moje podejście do życia... i odszedł.
Odkąd pamiętam zawsze czegoś mi brakowało w życiu. To uczucie
pustki wewnątrz mnie, którego nie mogłam się pozbyć nie ważne
jak długo próbowałam . Jestem szczęśliwa i myślę,
że wszystko w porządku.. Niespodzianka. To uczucie zawsze wraca,
nie zależnie od czasu. Ciągła frustracja, którą odczuwam, aby wypełnić
pustkę i złagodzić ból.
Jaka jest przyczyna?
Nikt nie wie.
Ciągle ta pustka każdego dnia. Zostawia we mnie uczucie bólu i strachu.
Jakbym zgubiła coś, jakąś dużą cząstkę mnie. I kiedy ją odnajdę będę
szczęśliwa. Potrzebowałam tylko tej rzecz, jak brakującego klucza, gdy go
odzyskam będę kompletna. Próbowałam wszystkiego. Przyjaciele. Szkoła.
Rzeczy materialne, ale mimo wszystko nic nie było wystarczająco dobre.
Wiem, że ludzie powiedzą mi, że po prostu muszę myśleć bardziej pozytywnie
lub rozwiązać wszystkie moje problemy. Ale to nie było takie łatwe.
Próbowałam wypełnić tę pustkę szczęściem, którego w moim życiu nie było
za dużo.. Moje dzieciństwo było tak smutne i ciemne, że zawsze myślałam,
że w dorosłym życiu będzie inaczej.
Jednak to dziwne uczucie nie pozwoliło mi normalnie funkcjonować,
tak bardzo chciałam, żeby zniknęło.
Patrzyłam na tych wszystkich szczęśliwych ludzi, obserwowałam ich życie
na różnych mediach społecznościowych i dziwiłam się, że uczucie szczęścia
przychodzi im tak naturalnie.
Byłam świadoma, że to nie musi być prawda..
Ale kiedy czułam się tak bezwartościowa i pusta, zaczęłam się zastanawiać dlaczego
to nie mogłam być ja.
Bo tak rozpaczliwie szukałam szczęścia w swoim życiu.
Czułam, że robię coś dobrego dla siebie próbując się wpasować, bawiąc się ze
znajomymi, pisząc z nimi po nocach, tańcząc przy głośniej muzyce..
Czułam chwilowe szczęście, myślałam, że jestem w odpowiednim miejscu..
Jednak uczucie szczęścia tak szybko odchodzi, a na jego miejsce wchodzi ta
okropna pustka..
Czasami emocje mnie tak przytłaczają, że po prostu płaczę.
Nie wiem dlaczego to się dzieję,
sprawiam wrażenie, że coś jest ze mną nie tak.
To takie smutne przyznać się, że łatwiej jest kłamać i mówić, że
wszystko jest w porządku.
To właśnie mówię, mówię, że wszystko jest w porządku.
Ale nie jest i już nigdy nie będzie.
I co mam zrobić?
Czy brzmi to tak głupio? Bo ja myślę, że brzmię jak wariatka.
To koniec. Próbowałam wszystkiego.
Wiem jak martwa jesteś wewnątrz,
Niczego nie czuję.
Niczego?
Zero złości?
Zero szczęścia?
Zero nieszczęścia?
Zero poczucia winy?
Przepraszam. Nie oczekuję, że mnie zrozumiecie. Nie znacie mnie.
Przepraszam, ale to prawda.
Nikt nie wie kim jestem.
jak bardzo czujesz się bezwartościowa.
Wiem jak patrzysz w lustro i nienawidzisz tego co widzisz.
Ale wiem też, że jesteś ponad to. jesteś silna ..
Jesteś śliczna.
Nie ważne co zrobię, nie ważne jaką decyzję podejmę..
Jestem w błędzie.. i nic nie mogę z tym zrobić.
Więc jeśli nie zranię siebie, zranię wszystkich dookoła mnie..
Jestem złamana. Jestem sama.
Nie widzę powodów, dla których miałabym starać się
rozmawiać i oddychać.
Masz mnie...
Czasem zwykłe słowa wsparcia mogą pomóc, możemy tylko symulować, czy gdyby ktoś powiedział osobie chcącej popełnić samobójstwo, że jest przy niej i że nie jest sama, sytuacja wyglądała by inaczej i nie stracilibyśmy jej.. Ale nic nie wiemy.. Nie wiemy co czuje osoba, która jest na tyle zdesperowana, by odbierać sobie życie.. W tym wszystkim jest jeszcze nasza siła.. Odwaga, której nam brakuję. Jesteś pokoleniem, które ściąga od siebie zachowania.. Nie musi tak być. Wszyscy jesteśmy jedyni w swoim rodzaju, nie musimy się upodobniać, do osób sławnych .. Bo nie w tym rzecz, tracimy siebie, tylko po to by udawać, żeby ktoś nas zauważył..Każdy jest wyjątkowy na swój sposób. Każdy ma taką samą wartość.
Więc nie ważne czy jesteś dziewczyną czy chłopakiem. Kobietą czy mężczyzną. Biednym czy bogatym. Wiedz, że jesteś tak samo ważny, jak osoba, którą zna cały świat. Bo nie na tym polega życie. Życie polega na byciu szczęśliwym, na sięganiu po szczęście, czasami szukając go po zakamarkach. W życiu trzeba być sobą.
******************************
Przepraszam, że tak rzadko zaglądam i piszę.
Ostatnimi czasy się wypaliłam. Nie mam weny.
Dlatego wolę nie pisać nic, niż pisać coś na siłę.
One shoty będą się pojawiały co jakiś czas, jednak
wątpię, że w najbliższym czasie pojawi się rozdział na
' stay with me forever' ..
Przepraszam,
Always Bad, czyli Wiktoria.
Więc nie ważne czy jesteś dziewczyną czy chłopakiem. Kobietą czy mężczyzną. Biednym czy bogatym. Wiedz, że jesteś tak samo ważny, jak osoba, którą zna cały świat. Bo nie na tym polega życie. Życie polega na byciu szczęśliwym, na sięganiu po szczęście, czasami szukając go po zakamarkach. W życiu trzeba być sobą.
******************************
Przepraszam, że tak rzadko zaglądam i piszę.
Ostatnimi czasy się wypaliłam. Nie mam weny.
Dlatego wolę nie pisać nic, niż pisać coś na siłę.
One shoty będą się pojawiały co jakiś czas, jednak
wątpię, że w najbliższym czasie pojawi się rozdział na
' stay with me forever' ..
Przepraszam,
Always Bad, czyli Wiktoria.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz